GG Blog

Ładne kwiatki. Unikko – kultowy wzór

Konsekwencja jest przereklamowana – powtarzam sobie, gdy po raz kolejny ulegam moim dzieciom. A bezrefleksyjne posłuszeństwo jest wręcz szkodliwe. Na szczęście twórcze jednostki potrafią się wyłamać i iść za głosem intuicji.

Tak było z malarką Maiją Isolą, która nie posłuchała swojej szefowej, ogłaszającej wszem i wobec, że jej firma, Marimekko, nie będzie produkować floralnych wzorów. Maija zaprotestowała i zaprojektowała ich całą serię. Zainspirowały ją maki rosnące w jej ogrodzie. Tak powstał Unikko – kultowy wzór obchodzący w tym roku pięćdziesiąte piąte urodziny.

Zbuntowana projektantka

Kiedy w 1964 roku powstał słynny dziś na całym świecie wzór w graficzne maki, Maija pracowała dla Marimekko już trzynasty rok. Czyli od samego początku – od pierwszego pokazu mody, który odbył się w hotelu Kalastajatorppa w Helsinkach. Pewnie dlatego czuła, że może sobie pozwolić na „niesubordynację”. No i dobiegała czterdziestki – w tym wieku człowiek jest bardziej pewny swego. Przeciwna kwiatowym printom Armia Ratia, założycielka firmy, była osobą otwartą i bez kompleksów. (Nikt na jej miejscu by ich nie miał – w końcu sukienki Marimekko kupowała sama Jacqueline Kennedy!). Cóż, że dopiero co mówiła, iż kwiaty powinny kwitnąć tylko w naturze. Te namalowane przez Maiję idealnie oddawały ducha obyczajowej rewolucji dzieci kwiatów. I były takie piękne – proste, nowoczesne i wyraziste. Ich widok przekonał Armię do zmiany strategii firmy.

Unikalne Unikko

Wzór Unikko został wdrożony do produkcji i maki w kolejnych latach ozdabiały ubrania, torebki i buty (te najbardziej pożądane: szpilki Manolo Blahnika i trampki Converse).  Ale nie tylko je, także naczynia, poduszki, meble, ściany a z czasem również… wagoniki metra i autobusy. Zaś na jesieni 2012 roku zakwitły na kadłubie Airbusa A340 należącego do fińskich linii lotniczych.

Matka i córka – kreatywny duet

Maija Isola przewidywała trendy i miała wielki talent do projektowania prostych, wzbudzających sympatię wzorów. Przez 38 lat pracy zawodowej zaprojektowała ich aż 500. I wiele z nich zyskało ponadczasowe uznanie odbiorców podobne do tego, jakie ma Unikko.

Jednak najsłynniejsze są właśnie maki. W ciągu pięćdziesięciu pięciu lat powstały dziesiątki ich wariantów w różnych zestawieniach kolorystycznych. I nie zapowiada się, żeby to było wszystko, co Marimekko ma na ten temat do powiedzenia. Tym bardziej, że schedę po Maiji przejęła jej córka Kristina, która pierwsze szkice wykonała jako 16-latka.

73-letnia dziś projektantka dołączyła do Marimekko dwa lata później – w tym samym roku, w którym powstał Unikko. To ona dba o to, by maki, które wyszły spod ręki jej matki i mentorki, pozostawały wciąż świeże i na czasie.

fot. Marimekko