Śluby i to, co je poprzedza, przynajmniej w tradycji zachodniej, są często dość podobne. Jest okres zaangażowania (czasem krótki, czasem latami), wieczór kawalerski, tort weselny, miesiąc miodowy. Zastanawialiście się kiedyś, skąd się wzięły te tradycje i dlaczego są one praktykowane do dziś? Oto kilka z bardziej powszechnych tradycji ślubnych i ich korzenie.
Wieczór kawalerski
Dziś mężczyźni często mają organizowany przed ślubem wieczór kawalerski, a kobiety wieczór panieński. Jest to ostatni „wyskok” w gronie znajomych tej samej płci przed związaniem się węzłem małżeńskim.
Pierwsza wzmianka o „imprezie kawalerskiej” pochodzi z XIX wieku i można ją znaleźć w Oxford English Dictionary, ale imprezy organizowane dla pana młodego w ostatnią noc przed ślubem datuje się już od V wieku przed naszą erą. Odbywały się w starożytnej Sparcie.
Co ciekawe, termin „kawaler” pierwotnie oznaczał młodego rycerza, giermka. Dopiero w XIV-wiecznej księdze Geoffreya Chaucera „Opowieści o Canterbury” znalazło się użycie tego słowa w odniesieniu do mężczyzny nieżonatego.
Biała suknia ślubna
Tradycja, że panna młoda nosi białe ubranie podczas ślubu pochodzi z Wielkiej Brytanii i została spopularyzowana przez królową Wiktorię. W 1840 roku, kiedy wyszła za mąż za księcia Alberta, Wiktoria nosiła białą koronkową suknię dworską. Wprowadziła tym samym nową modę. Wcześniej panny młode zakładały na ślub wyszukane, brokatowe suknie. Inni członkowie elity szybko poszli jej śladem. Tradycja ta nie została jednak w pełni przejęta przez klasy średnie w Wielkiej Brytanii aż do czasów po II wojnie światowej.
Coś starego, coś nowego, coś pożyczonego, coś niebieskiego
Coś starego miało odpędzać zło i dawać poczucie ciągłości, gdy panna młoda zaczyna swoje nowe życie. Często jest to coś akcentującego rodzinną ciągłość, np. biżuteria od członka rodziny.
Coś nowego reprezentuje optymizm na przyszłość i zwykle jest to strój panny młodej.
Coś pożyczonego ma przynieść parze szczęście, często może mieć wartość sentymentalną.
Zaś niebieski przedmiot reprezentuje czystość, miłość i wierność.
Tort
Torty weselne mogą być niezwykle wyszukane, piękne i bardzo drogie.
Tradycyjnie przybierają one formę piętrowej konstrukcji ozdobionej kwiatami i jadalnymi perłami. Torty weselne nie są jednak niczym nowym – swój początek miały już w starożytnym Rzymie, kiedy to zwykłe ciasto było łamane nad głową panny młodej, aby przynieść szczęście.
W średniowieczu tortu weselne były wysokimi konstrukcjami – im wyższe, tym lepiej. Wierzono, że jeśli młodzi pocałują się nad nim to małżeństwo będzie udane.
Od XVII do XIX wieku często podawano „placek dla panny młodej”, w którym czasami znajdował się szklany pierścień. Kto znalazł pierścionek, był następnym, który zawrze związek małżeński. Ciasta weselne ewoluowały, aby pokazywać status społeczny i bogactwo. Im większy i bardziej ekstrawagancki tort, tym wyższa pozycja społeczna.
Miesiąc miodowy
Wesele się skończyło, a szczęśliwa para wyrusza w podróż poślubną do tropikalnego raju na wyspie, aby rozkoszować się świeżo zawartym małżeństwem. Termin na ten poślubny urlop wywodzi się w rzeczywistości ze staroangielskiego „hony moone” i jest dosyć dosłowny. Część „miodowa” odnosi się do słodkiego, idyllicznego czasu, który (miejmy nadzieję) towarzyszy parom w pierwszym okresie ich małżeństwa – mniej więcej w okresie jednego cyklu księżycowego, czyli czterech tygodni.
W 1542 roku Samuel Johnson opisał miesiąc miodowy jako „pierwszy miesiąc po ślubie, kiedy nie ma nic innego jak tylko czułość i przyjemność”. Co ciekawe, badanie przeprowadzone w 2015 r. wykazało, że w przypadku, gdy miesiąc miodowy ma miejsce, ryzyko rozwodu jest mniejsze.
Planujecie wejście w związek małżeński? Nawet jeśli nie wierzycie w przesądy, nie rezygnujecie z tych i wielu innych ślubnych zwyczajów. Sprawią one, że swój ślub będziecie wspominać jako wspaniałe wydarzenie na całe wasze życie.
Dodaj komentarz