Ziemia skrywa wiele tajemnic. Niektóre niezwykłe miejsca są dziełem Natury, w stworzenie innych zamieszany jest człowiek. Oto pięć wysp, które zaskakują niespotykanym gdzie indziej krajobrazem lub intrygującą historią. Niejednokrotnie dość mroczną…
Sokotra – wyspa nie z tej Ziemi
Sokotra jest częścią należącego do Jemenu archipelagu, który położony jest na Oceanie Indyjskim, na skraju Zatoki Jemeńskiej. Wyspa przez 6-7 milionów lat była odizolowana od reszty świata. Z tego powodu jedna trzecia z 700 gatunków roślin, które ją porastają, nie występuje nigdzie indziej. To tak zwane endemity. Które sprawiają, że wyspa wygląda jak z innego świata.
Te najbardziej charakterystyczne to draceny smocze, zwane też smoczymi drzewami. Mają one rozłożyste korony, które porośnięte są liśćmi tylko od góry, gałęzie poniżej są nagie. To sprawia, że endemiczne draceny Sokotry wyglądają jak latające spodki osadzone na pniach. A dlaczego „smocze”? Bo wydzielają czerwoną żywicę – „krew smoka”.
Inne ciekawe drzewa to adenium opasłe, które wyglądają jak nogi słonia z różowymi kwiatami na górze. Nieco podobne, ale większe, są drzewa butelkowe, zwane też ogórkowymi. Przypominają trochę baobaby.
Ale na Sokotrze spotkać można nie tylko nieznane gdzie indziej rośliny. Ptaki takie jak sokotrańskie szpaki, nektarniki i grubodzioby nie występują w żadnym innym miejscu na Ziemi. I co ciekawe, jedynymi rodzimymi ssakami żyjącymi na wyspie są nietoperze.
Od 2015 dostanie się na Sokotrę jest praktycznie niemożliwe. Są podróżnicy, którym się to udało, na przykład Irlandczyk Johnny Ward dotarł tam łodzią z cementem. Jednak nie ma możliwości dotrzeć na wyspę w standardowy sposób. I nie zmieni się to zapewne tak długo, jak długo w Jemenie będzie trwała wojna .
Fot. Rod Waddington, commons.wikimedia.org
Wyspa Lalek
Czyli La Isla de las Muñecas. To wyspa pokryta… rozkładającymi się starymi lalkami zawieszonymi na drzewach. Jest dość przerażająca sama w sobie – nawet zanim zagłębimy się w jej ciemnej historii…
A jest ona ściśle powiązana z historią Juliana Santany Barrera, który około 1950 roku zostawił swoją żonę i rodzinę, aby zamieszkać na wyspie na jeziorze Teshuilo. Znajduje się ono na przedmieściach Meksyku, w dzielnicy Xochimilco.
Niedługo po przeprowadzce dokonał on mrożącego krew w żyłach odkrycia. Na brzegu swojej wyspy znalazł ciało dziewczynki, która utonęła w kanale (legenda mówi, że usłyszał wcześniej jej głos, ale nie zdołał uratować tonącego dziecka). W wodzie obok niej znalazł lalkę, którą powiesił na drzewie, aby uspokoić ducha zmarłej.
Ale w oczach mężczyzny, który teraz uważał się za dozorcę wyspy, ta jedna lalka nie wystarczyła. Przez następne 50 lat Santana Barrera wyjmował lalki ze śmieci i z kanałów, i wieszał je na drzewach rosnących na wyspie. Jedne wieszał w całości, inne w częściach – bez głowy, bez tułowia lub członków.
Wiele osób, w tym rodzina Juliana, nie wierzyło, że kiedykolwiek odnalazł utopioną dziewczynkę. Jednak bez względu na to czy istniała ona, czy nie, Julian poświęcił jej resztę swojego życia.
Julian Santana Barrera zmarł w 2001 roku. Utonął w kanale, prawdopodobnie pijany. Jego ciało znaleziono dokładnie tam, gdzie zawsze mówił, że widział dziewczynkę. Po jego śmierci turyści zaczęli przypływać na wyspę, aby oddać hołd jemu i zmarłej dziewczynce. Przywożą własne lalki i wieszają je. Ty też możesz to zrobić.
Fot. Eneas De Troy, Esparta Palma, commons.wikimedia.org
Wyspa Królików
Okunoshima, mała wyspa, która leży niedaleko od wybrzeża Takehary w prefekturze Hiroshima. W latach 30. ubiegłego wieku służyła jako miejsce testowania gazu musztardowego. Był on testowany na królikach, które sprowadzono tu w 1929 roku.
Wszystko, co pozostało po tych testach do dziś, to tysiące zdziczałych królików, którym nie zagrażają na wyspie żadne drapieżniki. Szacuje się, że obecnie żyje tu ponad 1000 królików. Przyciągają one miłośników zwierząt z całego świata, którzy przyjeżdżają, żeby przytulać króliki. Do czego zachęcają sami mieszkańcy wyspy.
Fot. Lance Cpl. Carsol Jiminez
Hashima
Hashima znajduje się w odległości około 15 kilometrów od miasta Nagasaki. Jest całkowicie opuszczona. Niegdyś była ośrodkiem podwodnego wydobycia węgla i symbolem szybkiej industrializacji Japonii. Ale jej historia ma też mroczną stronę – szacuje się, że od roku 1930 do końca II wojny światowej zginęło tutaj ponad 1000 robotników przymusowych.
W latach 60. XX wieku zapasy węgla zaczęły się wyczerpywać, a ropa naftowa zaczęła zastępować węgiel. W 1974 roku kopalnie zamknięto, a ludzie opuścili wyspę. Hashima popadła w zapomnienie na prawie trzy dekady. Ale gdy porzucone betonowe mury uległy zniszczeniu, a flora rozkwitła, wyspa przyciągnęła uwagę wielbicieli ruin.
Wyspa została otwarta dla turystów w 2009 roku a w 2015 roku została uznana przez UNESCO za obiekt historyczny Światowego Dziedzictwa Kulturowego. Jednak pomimo dynamicznie rozwijającej się turystyki i zainteresowania wyspą branży filmowej (Hashima „zagrała” w „Skyfall”), zdecydowana większość jej terenu pozostaje niedostępna dla zwiedzających ze względów bezpieczeństwa.
Fot. www.flickr.com/photos/kntrty/
Vulcan Point
Znacie matrioszki? To lalka w lalce, w niej jest kolejna lalka, i tak dalej. Filipińska wyspa Vulcan Point to taka matrioszka krajobrazowa. To wyspa na jeziorze, które znajduje się wewnątrz wulkanu, który znajduje się w innym jeziorze, a wszystko to na innej wyspie.
A konkretnie: jest Luzon, czyli największa i najbardziej zaludniona wyspa Filipin. Na niej jest duże jezioro zwane Lake Taal. W jego centrum znajduje się Taal Volcano. (Tak, w jeziorze znajduje się wulkan i jest aktywny od prawie trzech dekad.) Na samym szczycie Taal Volcano znajduje się kaldera – basen wyrzeźbiony tysiące lat temu, wypełniony tak dużą ilością wody, że dziś jest to jedno z największych jezior kraterowych na świecie. Ale to nie koniec. W samym centrum tego jeziora kraterowego znajduje się ostatni kawałek geologicznej matrioszki – maleńka wyspa i stożek wulkaniczny zwany Vulcan Point.
Pomimo wątpliwej reputacji Taal Volcano, każdego dnia dziesiątki odważnych turystów wspinają się tu. Być może uchwycenie widoku Vulcan Point – wyspy w jeziorze na wulkanie w jeziorze na wyspie, czyni wyprawę wartą ryzyka.
TheCoffee (Mike Gonzalez) commons.wikimedia.org
HO HO gadu jeszcze żyje, gratuluję i pozdrawiam od gadu poprzez skypa do discorda co nastepne , niewiem